Dojeżdżamy na miejsce dość późno. W zasadzie jest już pora kolacji. Ostatni nasz nocleg poza domem. Nie chcemy tracić okazji i postanawiamy się spotkać ze znajomymi. Popisując się znajomością niemieckiego, poznaję przypadkowo kilka świetnych osób :) Przed pójściem spać, robimy jeszcze przechadzkę po miasteczku. Mimo że nie byłem tam długo, spacerowałem w nocy, to i tak mogę zapewnić, że jest wspaniałe. Rano, po śniadaniu, w pobliskiej piekarni kupuję kilka pysznych Apfelstrudel. Nigdzie nie jadłem takich pysznych, jak właśnie tam :)