W Asyżu byliśmy bardzo krótko, ale na tyle wystarczająco, by zobaczyć Bazylikę św. Franciszka i przespacerować się uliczkami średniowiecznego miasta. Panowała wtedy straszna gorączka, więc szukaliśmy schronienia przed słońcem. Znaleźliśmy mini kafejkę, w której podawano bardzo dobre milk shake'i za niewielkie pieniądze. Polecam każdemu.